Witam serdecznie,
mam prosbe do wszystkich, ktorzy kiedykolwiek znalezli sie w krajach anglojezycznych i doswiadczyli smiesznych, klopotliwych czy innych sytuacji podczas rozmowy z native speakers. Obecnie prowadze badania na ten temat i bede wdzieczna za wszelkie Wasze wspomnienia, ktore, jesli wyrazicie zgode, posluza mi za przyklady w mojej publikacji. Pozdrawiam i zachecam do kontaktu na j**e**k**n@gmail.com .
Hej! Mieszkam w Irlandi, a konkretnie w Dublin'ie.
Więc, błędy językowe:
Dokładnie wczoraj, Greg zapytał mnie, kiedy jadę do Polski, a ja odpowiedziałem, zamiast fiftheen months, fifthy(czy jak to tam się pisze) months.
Kiedyś, ktoś zapytał moją mamę ile lat ma jej syn(ja). Mama powiedziała: My son is twenty years old. A chodziło jej o twelve.
Jak sobie jeszcze jakieś przypomnę, to dodam ;)
moim zdaniem podstawowe błędy jeśli chodzi o wymowe to
-mylenie długości samogłosek: fit-feet
-mylenie dzwiekow free-three
-polski schemat akcentowania wyrazów na przedostatnią sylabę
-brak jakichkolwiek asymilacji, łączenia wyrazów, używania weak forms
Poza tym
-wtrącanie w pseudoangielskie wypowiedzi słów typu Kur*a, ch*j, du*pa ;-)
-liczne polonizmy, nieznajomość kolokacji, angielskich odpowiedników idiomów i związków frazeologicznych
Ja się wypowiem na ten temat:
więc Polacy za granicą:
nie lubią używać języka angielskiego - bo nie i już
- nie mówią kulturalnych zwrotów typu: sorry, thank you, morning
- robią błędy bo nie używają angielskiego tylko polski
Co do tekstów o wymowę. Ja Ci tu powiem poprawną wymowę. Prosty zwrot THANK YOU, mój drogi w Dublinie to sobie możesz powiedzieć tenk ju: , tank ju, a nawet tenk ju: wery mucz, a nawet tank ju wery mucz i Cię zrozumieją, i już nie chodzi o Polaków, nie tylko Polacy robią problem w wymowie.
Następnie, pamiętam jak to babka na angielskim powtarzała i nas karała , że mamy mówić na can't KANT i to mocno akcentując jak kant ze stołu. Guzik prawda: mówi się KENT, a kot to KAT (cat).
A i przypomniał mi się błąd Polaka na lotnisku - na siłę wtrącają niby że poprawnie językowo wszelkie a kiosk, an airport, the coś tam - niepotrzrebnie. Just kiosk.
Moim pierwszym wyrazem jaki się nauczyłam za granicą było sorry. Bardzo kulturalny i ważny w rozmowie wyraz. Sorry jest o wszystko. Mówimy grzecznie jak chcemy coś podać, jak coś upadnie, jak czegoś potrzebujemy, jak zwracamy się do kogoś, sorry - dobry wyraz na początek rozmowy.
- i nie jakieś excuse me, tylko sorry
Dla mnie pierwsze co mnie zastanowiło jak się wymawia won't i I want
- po południu mówimy good afternoon
- i podstawowe błędy to polegają w niezrozumieniu sposobu bycia mieszkańców do tego kraju do którego przyjeżdżamy
Na prostym przykładzie to sorry. Czemu on/ona mówi do nas sorry jak nas nie uderzyła, to co ona chce?A nie zawsze coś chce:P
- i pytanie: are you okey?często spotykane jak stoicie w kolejce za czymś, np. w sklepie. Wtedy trzeba zacząc co się chce, po podejściu do kasy, pani na sklepie, ale jak już dłużej pomieszkacie za granicą to będziecie już nie słyszeć tego pytania do siebie. Je się też słyszy jak się z czymś mieszacie, z czymś sobie nie radzicie, to trzeba powiedzieć o co chodzi, albo powiedzieć ze wszystko jest okej, bo np. pytający źle nas ocenił.
błędy językowe? Czy ja wiem czy błędy?
Kto nie umie angielskiego może mówić w present simple, wszystko. Przeszłość i przyszłość w present simple - bardzo proszę też poprawnie.
- no i co to jest cashback (kaszbak)?
- do u want cashback? any cashback?
- sorry?
- that's fine
Kończymy rozmowę miłym zwrotem bo rozmówca nie wie o co chodzi, a my nie będziemy się dochodzić.
:P
- i zwrot: how are you?
jak nie chcemy to nie odpowiadamy tylko idziemy dalej w rozmowę, więc nie oczekujcie że każdy na to odpowie, i że każdego obchodzi how are you?
- mylenie dźwięków tree a free to nie błąd z kontekstu trzeba wywnioskować o co chodzi
- akcent to każdy ma inny, nawet Hiszpanie. Juz Polacy wszystkiemu winni. Akcent się zmienia gdy się przebywa z mieszkańcami danego państw i od tego jak długo jesteśmy w tym kraju
" -brak jakichkolwiek asymilacji, łączenia wyrazów, używania weak forms " tego to nie rozumiem kompletnie
Używaj angielskiego życiowo a nie niewiadomo jak. Po angielsku masz mówić jak po polsku - normalnie, swobodnie.
liczne polonizmy, nieznajomość kolokacji, angielskich odpowiedników idiomów i związków frazeologicznych - tak jak ktoś nie zna idiomów to je zastąpi znanymi wyrazami nawet ten mieszkaniec kraju jak zorientuje się że nie rozumiesz to zmieni wyraz na łatwiejszy
Najgorsi są polacy w agencjach pracy którym się wydaje że znają angielski więc celowo będą nas obrazac jacy oni to mądzy, a wystarczy iść do Anglika/ Irlandczyka, czy kogo tam i się dogadać. Bo polak będzie twardo używał past lub present perfect zamiast present lub past simple.
Moja Droga :)))
Obawiam sie, ze Twoja wypowiedz ma niewiele wspolnego z tematem.
My tu mówimy o błędach według angielszczyzny, której my sie uczymy w Polsce- czyli Received Pronunciation- ładnego i bezbłędnego języka. Nie mówimy tu u dialektach bo ich w samej Anglii jest setki!
"azalii" napisał:
Prosty zwrot THANK YOU, mój drogi w Dublinie to sobie możesz powiedzieć tenk ju: , tank ju, a nawet tenk ju: wery mucz, a nawet tank ju wery mucz i Cię zrozumieją,
"azalii" napisał:
że mamy mówić na can't KANT i to mocno akcentując jak kant ze stołu. Guzik prawda: mówi się KENT, a kot to KAT (cat).
"azalii" napisał:
A i przypomniał mi się błąd Polaka na lotnisku - na siłę wtrącają niby że poprawnie językowo wszelkie a kiosk, an airport, the coś tam - niepotrzrebnie. Just kiosk.
"azalii" napisał:
Kto nie umie angielskiego może mówić w present simple, wszystko. Przeszłość i przyszłość w present simple - bardzo proszę też poprawnie.
"azalii" napisał:
- mylenie dźwięków tree a free to nie błąd z kontekstu trzeba wywnioskować o co chodzi
"azalii" napisał:
akcent to każdy ma inny, nawet Hiszpanie. Juz Polacy wszystkiemu winni. Akcent się zmienia gdy się przebywa z mieszkańcami danego państw i od tego jak długo jesteśmy w tym kraju
"azalii" napisał:
-brak jakichkolwiek asymilacji, łączenia wyrazów, używania weak forms " tego to nie rozumiem kompletnie
"azalii" napisał:
Używaj angielskiego życiowo a nie niewiadomo jak. Po angielsku masz mówić jak po polsku - normalnie, swobodnie.
"azalii" napisał:
liczne polonizmy, nieznajomość kolokacji, angielskich odpowiedników idiomów i związków frazeologicznych - tak jak ktoś nie zna idiomów to je zastąpi znanymi wyrazami nawet ten mieszkaniec kraju jak zorientuje się że nie rozumiesz to zmieni wyraz na łatwiejszy
Byłoby super. Sam nie żałowałbym grosza na takie awangardowe podręczniki.
witam
znalazlem na youtube fajne filmiki gdzie nauczycielka angielskiego tlumaczy wymowe th.
ten bezdzwieczny w miare latwo mozna sie nauczyc. ale kompletnie nie wiem jak mam nayczyc sie tego dzwiecznego. moze ktos wytlumaczy?
marcin
.htp://ww.youtube.com/watch?v=Wxzieu-WXt4
.htp://ww.youtube.com/watch?v=zmSn3AyyVs0
.htp://ww.youtube.com/watch?v=1GOJ4eF5L94
a rozrózniasz f i v ? Albo t i d ?
Jesli chodzi o dzwieczne 'th' to wkładasz jęzor pomiędzy zęby i probujesz powidziec literę 'w'...
As easy as ABC
A jak chcesz brzmieć jak prawdziwy Angol to polecam ćwiczenie z kluskami. Gotujesz kluchy (w zaleznosci od tego jaki dailekt chcesz nasladowac kluski muszą być albo twardawe albo w sam raz albo rozgotowane- dla RP najlepsze są bardzo rozgotowane), wkładasz do ust ze dwie łyżki (lub lepiej 3- to dla zaawansowanych) i zaczynasz mówić. Efekty i postęp gwarantowany ;-)
Weź się człowieku wyluzuj, cierpisz na hemoroidy, czy co?
Skąd tyle jadu?
To forum a nie sympozjum naukowe na uniwersytecie.
Tutaj staramy się być dla siebie mili.
Forum językowe e-ANG.pl to miejsce na dyskusje, zadawanie pytań oraz platforma wymiany wiedzy o języku angielskim. Zachęcamy do zapoznania się z zagadnieniami gramatycznymi oraz systemem nauki słówek angielskich udostępnionym bezpłatnie na e-ANG.pl