Witam,
jestem tutaj nowy. Obecnie wybieram się na studia na PP. Postanowiłem sobie iż w ciągu trwania okresu nauki wezmę się za mój angielski (maturkę z angielskiego zdałem, ale tak na prawdę mam bardzo ubogie słownictwo, czasy również leżą). Nie ukrywam, iż język ten jest mi bardzo potrzebny w mojej przyszłej pracy. Stąd też moje pytanie.
Czy w ciągu 2-3 lat mogę podszkolić mój angielski na tyle aby w CV, w rubryce języki wpisać bardzo dobra znajomość języka angielskiego i to w stopniu komunikatywnym. Proszę brać pod uwagę to, że na studiach nie będę miał całego dnia na naukę języka.
W celu zaczęcia nauki zakupiłem Profesora Henrego 8 oraz słucham audycji BBC.(Może proponujecie coś jeszcze?) Chętnie pobrałbym również nauki u nativ speakera tylko że jak na studencką kieszeń 50zł za godzinę to strasznie dużo (co tak właściwie robi się podczas takich zajęć z nativ speakerem? Według definicji są to rodowici użytkownicy tego języka a na stronach internetowych widzę wiele ogłoszeń polaków, więc już nie wiem kogo lepiej wziąć. Ile takich lekcji, jeśli byłoby mnie stać, warto wziąć w ciągu miesiąca?)
Wiem, że pytań dużo i trochę się tu rozpisałem ale chcę wiedzieć na czym stoję i jak ruszyć do przodu.
a to zależy czy Bóg miał taki kaprys i dał ci dobrą pamięć i tzw. 'flair for languages' jeśli to masz to powiedzmy 3-4 lata wytrwałej nauki i będziesz mógł sobie wpisać w CV:
English: very good
Pytanie jakie Bóg dał Ci talenty, Te/inne/obydwa/nie wiesz jakie ...
Bedzisz sie uczył sam...--> Ważna jest wytrwałość, zapał i dobre książki.
jeszcze doczytałem....
50zł za godzinę. Chyba sobie kpisz! To jest połowa dniówki. Daj sobie spokój z native speaker'ami. To jest przereklamowane, n-s nie musi oznaczać dobrego nauczania!
Moim zdaniem nauka języka obcego powinna trwać rok, ponieważ w dłuższym okresie zaczynasz zapominać to, czego nauczyłeś się na początku. Problem ten zauważam u uczniów bardzo zaawansowanych, którzy uczą się angielskiego kilka lat, i radzą sobie ze strosunkowo trudnymi gramatycznymi testami. Natomiast jeżeli pytam ich o zupełnie podstawowe sprawy, to robią błędy po prostu dlatego, że uczyli się tego dawno i już zdążyli zapomnieć.
Najważniejszą kwestią jest określenie, czego właściwie chcesz się nauczyć i jakim zasobem słownictwa chcesz się posługiwać. Jeżeli docelowa znajmość 10000 słów satysfakcjonuje Ciebie, to oznacza, że dziennie musisz nauczyć się używać 30 różnych słów w zdaniach. To naprawdę jest bardzo mało.
Ważną kwestią jest nauka codzienna odbywająca się kilka razy dziennie - rano, w południe, po południu i wieczorem. Dodatkowo musisz zwrócić uwagę na unikanie zmęczenia, znużenia i przemęczenia, dlatego powinieneś dzielić dzienny materiał na małe porcje.
Jeżeli chodzi o nauczycieli, lektorów, korepetytorów, tutorów, native speakerów itd, to ceny wahają się od 15 do 150 zł za godzinę lekcji, jednak dostępność zajęć jest bardzo różna. W okresie wakacyjnym oczywiście najłatwiej znaleźć korepetytora, natomiast przed końcem semestru lub przed maturą jest praktycznie niewykonalne znalezienie kogokolwiek dysponującego wolnymi godzinami.
z przyswajaniem języka jest u mnie średnio nie jestem najbardziej wybitny w tej dziedzinie, ani też kompletnie tępy ;D
O jakich książkach mówisz?
Czy profesor Henry 8 to dobry wydatek?
O jakich książkach mówisz?
Forum językowe e-ANG.pl to miejsce na dyskusje, zadawanie pytań oraz platforma wymiany wiedzy o języku angielskim. Zachęcamy do zapoznania się z zagadnieniami gramatycznymi oraz systemem nauki słówek angielskich udostępnionym bezpłatnie na e-ANG.pl